poniedziałek, 22 sierpnia 2011

„To ty jesteś Daniel” Hanna Krall

Wydawnictwo a5, Kraków 2001

""Człowieka poucza jego własna dusza. Nie ma człowieka, którego dusza nie pouczałaby bezustannie. Dlaczego więc człowiek jej nie słucha? Dlatego, że dusza uczy bezustannie, ale wszystko mówi jeden raz i nie powtarza."

Gdy ponad dekadę temu czytałam "Zdążyć przed Panem Bogiem", obiecałam sobie, że niebawem sięgnę po kolejne książki Hanny Krall. Jak widać to "niebawem" nie bardzo mi wyszło, ale lepiej późno niż wcale. "To ty jesteś Daniel" to bardzo cieniutka książeczka, która na swoich skromnych stu stronach mieści więcej życia, prawdy i emocji niż niejedno opasłe tomisko. Szkice literackie Hanny Krall mają wspólny element, który jest źródłem wszystkich przedstawionych historii. A są to II wojna światowa i Holocaust, których skutki odnajdujemy w losach bohaterów (nawet tych urodzonych długo po wojnie) ukazanych niechronologicznie od 2000 do 1990 roku. Ten lekki chaos zmusza do sporego skupienia przy czytaniu. Nie wiem, czy taki by zamiar autorki, ale jeżeli tak, to się jej to udało. Zgodnie z sugestią jednego recenzenta przeczytałam dwa razy. Przy drugim podejściu od końca do początku, by ułożyć sobie wszystko w głowie i jeszcze raz przemyśleć. A jest co. Problem dziedzictwa, sumienia, samotności i cierpienia. Hanna Krall dobitnie pokazuje, że przeszłość jest niczym żółwia skorupa, która ciąży na grzbiecie jak balast. Nie można jej zrzucić, pozbyć się, zapomnieć. Jest nierozerwalną częścią. To historia. To dom. Ciężki i przytłaczający, ale swój. Polecam wszystkim wrażliwcom, którym nie są obojętne trudne tematy.

6 komentarzy:

  1. Cenię cięższą tematykę a i "Zdążyć przez Panem Bogiem" mi się podobało, więc z chęcią dopisałam do listy "To Ty jesteś Daniel":)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hanna Krall chyba tak ma: jestem po lekturze "Dowodów na istnienie" i także mocno trzeba było się skupiać na narracji.
    Także to, że w cieniutkich książkach potrafi tak wiele zamknąć.
    Mam w planach zapoznać się ze wszystkim autorki, więc z "To Ty jesteś Daniel" także. W sumie żałuję, że jej kiedyś nie kupiłam, w Taniej Książce na Brackiej w Krakowie. Wtedy nie kupowałam jeszcze tylu książek, co teraz...

    Pozdrowienia! I dzięki za tą recenzję - utwierdziła mnie, że jeszcze bardziej chcę przeczytać ten utwór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleńko, cieszę się, że utwierdziłam Cię w Twoich czytelniczych planach związanych z H. Krall. :) Myślę, że jest coś na rzeczy z tą narracją. Autorka chyba celowo zmusza czytelnika do maksymalnego zaangażowania w lekturę. To są zbyt poważne tematy, by bujać gdzieś w obłokach.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za tą autorką, więc wstrzymam się od przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze powiedziane: zbyt poważne tematy, by bujać w obłokach. Trafne.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.